Spływ kajakowy po Tanwi
Projekt "Przybyłem, zobaczyłem, opowiem" trwa. Jedna z uczestniczek dzieli się swoimi wspomnieniami z dwudniowego spływu kajakowego, podczas którego młodzież wędrowała śladami Józefa Piłsudskiego.
Dnia 8 sierpnia rozpoczÄ…Å‚ siÄ™ spÅ‚yw kajakowy po Tanwi. ByÅ‚ to jeden z ważniejszych punktów projektu. DostarczyÅ‚ on wiele zabawy ale także i wiedzy z zakresu historii.   Â
Przed rozpoczÄ™ciem spÅ‚ywu odwiedziliÅ›my miejscowość Narol, w której to w 1901 r. Józef PiÅ‚sudski uciekaÅ‚ z Petersburskiego wiÄ™zienia. ZapoznaliÅ›my siÄ™ z tÄ… historiÄ… przy pamiÄ…tkowej tablicy upamiÄ™tniajÄ…cej to wydarzenie.NastÄ™pnie udaliÅ›my siÄ™, na krótki spacer po parku krajobrazowym i leÅ›nym rezerwacie przyrody. PodziwialiÅ›my tam progi skalne, które tworzyÅ‚y malownicze wodospady wÅ›ród piÄ™knego, tÄ™tniÄ…cego zieleniÄ… lasu.Po dodajÄ…cym siÅ‚y spacerze przyszedÅ‚ czas na wysiÅ‚ek. UdaliÅ›my siÄ™ do maÅ‚ej miejscowoÅ›ci gdzie rozpoczÄ™liÅ›my nasz wielogodzinny spÅ‚yw. Pogoda byÅ‚a Å›wietna. SÅ‚oÅ„ce grzaÅ‚o, woda chÅ‚odziÅ‚a wraz z cieniem, który dawaÅ‚y pojawiajÄ…ce siÄ™ od czasu do czasu drzewa. Odcinek Tanwi, którym pÅ‚ynÄ™liÅ›my byÅ‚ bardzo krÄ™ty, dlatego musieliÅ›my siÄ™ mieć na bacznoÅ›ci, również dlatego, iż czÄ™sto w wodzie znajdowaÅ‚y siÄ™ przeszkody w postaci wiÄ™kszych kamieni, czy gaÅ‚Ä™zi, które trzeba byÅ‚o ominąć. Kamienie, gaÅ‚Ä™zie, niezrozumienie z kolegami, zakrÄ™ty do tego silny nurt rzeki, ta mieszanka nie raz powodowaÅ‚a, że koÅ„czyliÅ›my chwilowo zaklinowani w przybrzeżnych trawach czy pÅ‚ynÄ™liÅ›my kajakiem tyÅ‚em. Te sytuacje, choć czasami stresujÄ…ce, sprawiaÅ‚y, że spÅ‚yw stawaÅ‚aÅ› siÄ™ co raz fajniejszy i bardziej interesujÄ…cy, bowiem  nigdy nie byÅ‚o wiadomo co nas czeka za kolejnym zakrÄ™tem. SpÅ‚yw wymagaÅ‚ wiele wysiÅ‚ku jednakże otaczajÄ…cy nas spokój od haÅ‚asów zmechanizowanego Å›wiata dodawaÅ‚ siÅ‚ do dalszego wiosÅ‚owania. Od czasu do czasu robiliÅ›my postoje, na których mogliÅ›my zanurzyć siÄ™ w orzeźwiajÄ…cej wodzie, rozprostować koÅ›ci, bÄ…dź coÅ› przekÄ…sić, aby dodać sobie energii do dalszego podróżowania.Â
Wieczorem dotarliśmy do Królów Starych, gdzie mieliśmy przewidziane miejsce do rozłożenia namiotów, zjedzenia posiłku i odpoczynku przed kolejnym dniem zmagań. Po wymienionych wcześniej czynnościach przyszedł czas na wspólne śpiewanie powstańczych piosenek, które niegdyś śpiewali żołnierze idący w bój za naszą ojczyznę. Następnie każdy miał trochę swobody. Niektórzy udali się do namiotów, inni rozmawiali, a jeszcze inni postanowili spędzić czas razem przy muzyce i śpiewaniu. Zabawa trwała do późna, gdyż nie często się zdarza nocowanie pod gołym niebem, a akurat była to piękna gwieździsta noc, podczas której można było zaobserwować wiele spadając gwiazd.
Pobudka była dosyć wcześnie, musieliśmy starannie wysuszyć i zapakować namioty, spakować się i wspólnie zjeść śniadanie. Kiedy wszystko było gotowe, a miejsce wysprzątane, rozpoczęliśmy kolejny dzień spływu. Sił było już trochę mniej. Dawał się we znaki poprzedni, pełen wysiłku dzień oraz nocne zabawy. Jednakże każdemu z większym , bądź mniejszym trudem udało się bezpiecznie dopłynąć do punktu końcowego naszego spływu - Harasiuk. Zapakowaliśmy cały sprzęt i zakończyliśmy  dwudniowy spływ, mimo zmęczenia, z uśmiechami na twarzach.
Urszula Sibiga
Â
Â
Odsłony: 3003